czwartek, 22 marca 2012

Nadrabiamy zaległości

Coś tam nowego się tworzy...
Jajo z piórami, jajo bez piór, za to prawie jak klejnot:)



Czarowniczka to już szkolna praca, ale bardzo mi się podoba, większość jest z materiału przyklejonego do kartonu.
I dalsze biżuteryjne cudeńka, czyli naszyjnik z polnego kamienia pomalowanego moim lakierem do paznokci:)

Jest jeszcze coś biżutkowego, ale czeka na fotki.
Darias, Kasia - Iza jest wniebowzięta z powodu tylu wyróżnień. Wyróżnienia i komentarze dają jej niesamowitą mobilizację do tworzenia, nie nadąża z wcielaniem pomysłów w życie, do niektórych po drodze się zniechęca i odkłada na jakiś czas, ale potem wraca, by dokończyć. DZIĘKUJEMY!

poniedziałek, 12 marca 2012

Świeżutka komódka

Oczywiście z pudełek po zapałkach. Pierwszy Izy mebel:) I to ja ją dostałam! Jest piękna, a Adaś, który wczoraj już spał, rano wykrzyknął: "A kto zrobił takie śliczne szufladki? Też takie chcę!" Dodam, że brat rzadko chwali siostrę, najczęściej się biją i kłócą.
Dziś dokończona, moje koraliki zamieszkały w szufladeczkach.
Wszystko, łącznie z aranżacją i fotkami  w wykonaniu Izy.


piątek, 9 marca 2012

Kogucisko:)

Na konkurs wielkanocny. Ciężka praca omal nie zakończyła się rzuceniem w kąt, bo jak już tułów, skrzydła i głowa zostały uformowane (kule z papieru oklejone taśmą klejącą), to zabrakło pomysłu czym okleić z wierzchu. Bibuła w domu w nieciekawych kolorach, ogon jej się nie podobał, zniszczyłam 3 biustonosze, żeby dać jej druciki do ogona, po czym stwierdziła, że druty się jednak nie przydadzą... 
Podpowiedź jakoś sama się nasunęła. Przydasie od Romy! Trawa okazała się wspaniałym materiałem trzymającym się na taśmie dwustronnej. Kogut - myślę - wspaniały. Wzięła go pod pachę i pomaszerowała do szkoły.
A, i drut od stanika też się w końcu przydał:)

Szalenie ucieszyła się z wyróżnienia od NiKiTki. Mówi szczere i wielkie "DZIĘKUJĘ". Nie miała jednak czasu sama napisać posta. Ale co się odwlecze, to nie uciecze.

środa, 7 marca 2012

Cosie dwa

Z okazji rekolekcji dzieci wychodzą wcześniej ze szkoły. Iza wczoraj postanowiła coś uszyć. Wcześniej zaczęła szyć bransoletę z kameą, ale zniechęciła się, chyba za dużo i za szybko chciała. Za to jak wczoraj wróciłam z pracy, ujrzałam to cudo. Niesamowicie mi się podoba. 100 % Iza:) Pomogłam wkleić końcówki i założyć zapięcie.

I jeszcze uroczy różowy pierścionek. Odrobinka szarego też się pojawiła. 

Będzie tego więcej, bo na warsztacie jest coś w świetnych kolorach, ale obiecałam dziecku, że samo napisze posta.