poniedziałek, 24 listopada 2014

Filcowane zwierzaczki

Wiem, nie było nic tu dawno... Nie mogę Izie ustawić samodzielnego dostępu do bloga, a mnie czasu na wszystko brakuje. Nie znaczy to, że Iza przez te wszystkie miesiące nic nie tworzyła. Coś tam się zdarzało, nie zawsze udało się to uchwycić na zdjęciach, ale postaram się odnaleźć to, co jednak zostało uwiecznione. Część tworków czeka na swoją kolej.
Jedno jest pewne: ulubione techniki mojej 12-latki to filcowanie na sucho i quilling.
Dziś przedstawiay filcowane na sucho zwierzaki. Dla mnie są po prostu megapiękne. Stanowczo najwięcej radości sprawia jej, gdy zwierzak nabiera kształtów. Oczywiście - inspiracji szuka w sieci, ale i tak ostatecznie robi po swojemu. Sowa powędrowała do kogoś bardzo sympatycznego. Moim zdaniem atutem tych zwierzątek są oczy - żadne koraliki czy gotowe, tylko filcowane. Sowie pazurki to moje wykonanie, na prośbę córki. Na szczęście zaakceptowała, bo nie chciałoby mi się ich przerabiać.




Jeżyk (a właściwie jeżynka) dzisiaj zostanie podarowany nowej właścicielce. 




Jeżyk wędruje na wyzwanie w Klubie Twórczych Mam. Jest w jesiennych kolorkach i w ogóle taki milusi jest :)

Był jeszcze króliczek-miniaturka (rasy baranek), który też już pokicał nim został dobrze sfotografowany. A był równie fajny jak te zwierzaczki powyżej.
Obiecuję poprawę i będę wrzucać systematycznie wytwory Izy.


Próba filcowania na mokro zakończyła się takim oto fajnym kwiatem dla mnie (będzie jeszcze jego odsłona na moim blogu) i stwierdzeniem, że ona jednak nie lubi filcować na mokro, bo nie daje to zamierzonych efektów. Niemniej jednak kwiat jest mój, mimo, że córka nie była z niego zadowolona.


Pozdrawiamy serdecznie, Iza i Kasia

wtorek, 6 maja 2014

Zabawa z papierkami - quilling i nie tylko

Podpatrując to, co robię, Iza wzięła się za zabawę z paskami papieru. Na pierwszy ogień poszły kolczyki dla mnie - jestem naprawdę zachwycona. Nosi się je super, bo przede wszystkim sa efektowne i lekkie.
Ja je tylko polakierowałam i założyłam bigle.


Potem poszło już "rzutem na taśmę". Iza wymyśliła koniczynki:



Potem naszyjnik-serduszko:



I wreszcie kolczyki dla cioci, na wzór tych moich.


Uważam, że papierowa biżuteria wbrew pozorom jest dość trwała, o ile jest utrwalona lakierem akrylowym.

Z innej beczki: moja ogrodniczka uwielbia kwiaty, wyhodowała więc nieco nasion nieśmiertelników i groszku pachnącego. Chciała je gdzieś wsadzić. Funduszy na odpowiednie skrzynki brak, więc udałyśmy się na strych, gdzie znalazłam stare proste skrzynki. Izie od razu zapaliła się lampeczka, postanowiła coś zmalować na takich starociach, które tylko oczyściła z kurzu. Akrylami namalowała kwiaty i zabezpieczyła warstewka lakieru. Całkiem fajnie to wygląda, choć trochę się rozmazało - za szybko chciała uzyskać oczekiwany efekt:) Mam nadzieję, że kury nie dobiorą się do kwiatków, bo szkoda by było pracy dziecka.


A na koniec rysunek do szkoły - bohaterka powieści "W 80 dni dookoła świata" - Aouda.
Jest jeszcze kogut podpatrzony w sieci, ale Iza miała na niego swój pomysł i nieźle się napracowała. Farb perłowych zabrakło w pewnym momencie. Kogut zajął II miejsce w szkolnym konkursie.



Pozdrowienia od Izy!

KasiaN

sobota, 8 marca 2014

Wymianka z babeczkami

Iza już wybiera się spać, więc piszę ja, choć to ona miała napisać dzisiejszego posta:)

Jej wymiankową parą była sama Organizatorka - Kgosia.
Oczywiście przesłała same wspaniałości! Iza zachwycona.

A dostała:

Mnóstwo serwetek do decou, w tym taka słodka z sówkami:)

Naklejki z ulubionymi motywami, czyli wąsy i kokardki. Na fotce nie widać, ale są naprawdę super.

 I zeszyt z niezwykłą okładką - filcową z przecudnym hafcikiem - babeczką, a także papilotki do muffinek. Trzeba będzie upiec:) I jest jeszcze przepis, który musimy wypróbować.
 Nie zabrakło również biżutkowych dodatków, czyli kolczyków i broszki.
OGROMNE DZIĘKI w imieniu Izy!

Wymianka sprawiła jej wiele radości, wysłała:

Babeczka to naszyjnik sutaszowy, pierwszy raz Iza szyła babeczkę, oczywiście wg własnego pomysłu. Babeczka ozdabia również etui na telefon. Iza nie pierwszy raz filcowała, więc poszło bez problemu. Szyjąc etui, miała okazję nauczyć się nowego ściegu i poszło jej gładko:)





Może to nie babeczka słodka, ale w przenośni też babeczka, czyli manekin, który może być wieszakiem na biżutki:

Naprawdę fajna wymanka.

Aż nabrałam "smaka" na babeczki. Też dostałam swoją, namówiłam córcię, żeby mi uszyła zawieszkę.

Słodkich snów!


niedziela, 9 lutego 2014

Wymianka sówkowa

Iza, zachęcona przez Kasię prowdzącą bloga Anielskie Tchnienie, wzięła udział w sówkowej wymiance. Bardzo odpowiedzialnie podeszła do przygotowania prezentów. Parą Izy była Ada - Rószowa Marzycielka. W sumie to fajnie, że wymieniały się dwie nastolatki:)
Iza uszyła przytulankę-sowę. Próbowała swoich sił w szyciu na maszynie. Odrobinkę jej pomogłam, ale naprawdę niewiele. Wysłała również zakładkę do książki, a także stojak na biżuterię, bardzo podobny do tego, który ja przygotowałam dla swojej wymiankowej pary.
Ufilcowała również słodkiego króliczka. Okazało się, że Ada - podobnie jak moja córka - ma królika. Królik niestety nie chciał ładnie pozować, choć to tylko filcowy futrzak.

Ada chyba zadowolona z prezentów, bo przysłała całe mnóstwo wspaniałych prezentów. Dziewczyny "dogadały się" za moim pośrednictwem (bo to ja pisałam maile), aby prezenty były jak najbardziej trafione. Zresztą, kto lepiej zrozumie nastolatkę, jak druga nastolatka? 
Dlatego wśród prezentów znalazły się ulepione z Fimo wąsy w postaci zawieszki i kolczyków, kokardki i słodkości.




Nie wiadomo, w co się najpierw stroić:)
Bardzo udana wymianka, Izuśka zachwycona, DZIĘKUJEMY bardzo serdecznie zarówno za prezenty, jak i za zorganizowanie wymianki.

 Tymczasem zapisałyśmy się obie na drugą, tym razem babeczkową wymiankę u Kgosi.
Dzięki za odwiedziny
KasiaN