Było filcowanie - konik dla koleżanki - miłośniczki koni oraz pudełeczko decou na długopisy.
Był i rysunek, który niestety uległ zniszczeniu - Iza położyła go na stole, gdzie stała moja kawa. No właśnie, stała.... wylała się na elfa. A narysowany był specjalnie na wyzwanie w Szufladzie - Elfy. Teraz ma ogromną plamę, kombinuję - może całość po prostu "postarzyć", żeby zachować rysunek? Nie umiałam mu zrobić lepszych fotek, na szczęście zdążyłam przed "wypadkiem" z kawą.
Jest i obraz - poważny obraz na płótnie malowany akrylami, ale fotki będą później, jak już będzie w ramie. I będzie relacja z pewnej wystawy...
pieknie! konik przecudny a rysunek piekny:) powodzenia w wyzwaniu:)trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńprzepiękny konik a rysunek elfa fantastyczny, dziękujemy za udział w wyzwaniu SZuflady
OdpowiedzUsuńfantastyczny ten konik a Elfik ma wspaniałe oczy :)
OdpowiedzUsuńPiękne filcaki ! Bardzo podoba mi się szczurek w jednym z postów. Wygląda prawie jak żywy :) Obraz z elfem budzi ciekawość. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy, rysuneczek koniecznie postarzyć, popryskać troszkę i pokazać, bo na pewno warto go zachować. Widzę, że Iza robi także decoupage. :-) Izuniu jeśli Ty lubisz także takie wyklejanki, to ja bardzo chętniei z wielką przyjemnością podeślę Tobie troszkę serwetek do tego, tylko proszę o adres na mojego maila - Mama znajdzie maila u mnie na blogu. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNajbardziej konik mi się spodobał, ale ślicznie się sfilcował.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię Izunia i mocno całuję
Konik jest fantastyczny :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńhejka piękny konik i super obrazy, też maluje :))
OdpowiedzUsuńZapraszam cię serdecznie na mojego bloga z moim rękodziełem. Pozdrawiam :)))